Rozmiar: 1197 bajtów
Rozmiar: 2742 bajtów

Rozmiar: 9593 bajtów

Strój Szamana - by Daan van Kampenhout

Syberia jest rozległą ziemią, zamieszkaną od kilku tysięcy lat przez różne kultury szamanistyczne - każda praktykująca swoją wersję szamańskiej drogi życia. Dla ogólnego opisu Syberyjskiego szamanizmu należy skupić się na podobieństwach pomiędzy poszczególnymi plemionami, na głównych wzorach, podobnych technikach i symbolach. Kostium szamana syberyjskiego - jeden z kilku aspektów szamańskiej praktyki - pozwala na gruntowniejsze badanie tych symboli i rzucenie trochę światła na tradycyjny szamański świat.

Dlaczego szaman syberyjski nosił kostium, kiedy podobne kultury jak Lapońska tego nie robiły? Większość szamanów z regionu arktycznego zazwyczaj pracowała nago, nie czując potrzeby chronienia swego ciała specjalnymi ubiorami podczas swych podróży w odmienną rzeczywistość. Jakakolwiek by nie była ta przyczyna, na Syberii kostium był częścią podstawowego i niezbędnego wyposażenia szamana, tak jak bęben i pałka.

Specjalne ceremonialne kostiumy - nie wyłączając szamańskich- mają bardzo starą tradycję. Na pomalowanych skałach we Francji, przy jaskini Trois-Freres, szamański taniec tańczony jest w masce i rogach jelenich. Ludzie epoki kamienia mieli szamana, który ubierał się jak ptak lub jeleń. Poprzez nasze nowoczesne czasy, skóra zwierzęcia i materiał taki jak pióra, stał się ważną częścią kostiumu szamana. Tradycja przetrwała tak długo, ponieważ dawała efekty.

Ludzie zawsze lubili ubierać się specjalnie na różne okazje. Specjalny kostium uwydatnia pewien aspekt, nastrój lub jakąś część siebie. Ogólnie szaman był normalnym członkiem szczepu przez większość czasu, ale w ceremonii jasno podkreślał, że nie może działać inaczej niż tylko jako szaman. Dodatkowo kostium zapewniał mu ochronę. Szaman używał technik opuszczania ciała i podróży do świata ducha, porzucając swe ciało i wystawiając je na zranienie. Specjalny kostium, ozdabiany twardymi materiałami jak żelazo, mógł ochronić jego ciało przed złymi duchami podczas gdy on sam był daleko.

Na świecie używane są też opaski na oczy, by powiększać koncentrację podczas ćwiczeń medytacyjnych. Zamykając oczy od widzialnego świata, uwalnia się dużo energii i robi dostęp do innych zmysłów. Na Syberii, fryzura lub opaska były bardzo ważne jako część kostiumu, utrzymując szamana oderwanego od swego ciała bardzo długo. W kilku obszarach Syberii te części garderoby już znikły z tradycyjnego ubioru.

Być może najważniejszym aspektem szamańskiego kostiumu była jego funkcja magazynowania mocy. Formy i przedmioty były naszyte lub przywiązane do kostiumu, znajdowały się na nim symbole i inne przedmioty mocy. Duchy mogły dać szamanowi potęgę poprzez te przedmioty, pozwalając noszącemu je szamanowi bezpośrednio korzystać z ich siły, podczas jego ceremonii.

Jeszcze inną funkcja kostiumu szamana było przebranie. Czasami szaman miał do czynienia z negatywnymi, destrukcyjnymi duchami podczas ceremonii, i lecząc chorobę pacjenta mógł zainspirować ducha do zemsty na nim. Duch nie mógł skutecznie zaatakować szamana noszącego potężny kostium oraz mógł go w nim po prostu nie rozpoznać, kiedy ten kostium zdejmował. W obu przypadkach szaman był chroniony. Użyteczny z innego powodu kostium szamana działał podobnie jak muzyka, która podczas słuchania składnia do medytacji. Poprzez noszenie tego samego kostiumu w trakcie transu, kostium sam staje się instrumentem ułatwiającym dostęp do odmiennego stanu - ze swoją odpowiednią wagą - 30 funtów żelaza w jednym z plemion. - i atmosferą tworzoną przez dźwięk dzwonków i przywieszonych przedmiotów.

W końcu, kostium wywierał skutek na widzach. Obydwa, kostium i bęben, były symbolami wiedzy plemienia i praw uniwersum. Ujrzenie plemiennego systemu wierzeń, jasno reprezentowanego podczas ceremonii, dostarczało poczucia bezpieczeństwa i zaufania, kostium i bęben służyły jako zwierciadło odbijające ludzki pogląd na świat.

Dodatkowo do powyżej wymienionych funkcji, szaman czynił ważne oświadczenie nosząc swój strój, który na wiele sposobów zaprzeczał tradycyjnym regułom społecznym, gdyż kostium był ubiorem obojnaczym. W nowoczesnych zachodnich kulturach, odzież 'obojnacza' nie jest niczym szczególnym, ale tradycyjne społeczności rzadko nosiły odzież używaną przez mężczyzn lub kobiety odwrotnie do swej płci. Nie tylko płeć, lec także wiek, status społeczny i majątkowy wyrażane były poprzez ubiór, biżuterię i kolor. Aby przetrwać w tradycyjnej strukturze społecznej, jego członkowie musieli ściśle dostosowywać się do reguł i ściśle trzymać się obowiązków przynależnej im płci, wieku, stanu. Uwydatnianie pełnionej roli pomagało osobie przynależeć do plemienia, dzięki temu, iż okazywała się ona osobą pełniącą funkcje, których od niej oczekiwano. Kostium szamana nie miał nic wspólnego z powyższym.

Poprzez swój kostium szaman przekazywał wiadomość: nie jestem mężczyzną, nie jestem kobietą, jestem człowiekiem. Kostium Szamana syberyjskiego wyrażał to wszystko, w czym istnieli inni ludzie; tak więc płeć, wiek i stan były nieważne w swej istocie. By stać się szamanem osoba musiała być i kobietą, i mężczyzną, ponieważ musiała ona być sumą ludzkich doświadczeń. Ta idea była bardzo istotna u szamanów syberyjskich i w kilku plemionach rdzennych Amerykanów. Jako część treningu szaman musiał przez jakiś czas żyć jako osoba odmiennej płci. Podczas tego okresu przyszły szaman musiał myśleć, zachowywać się, ubierać i wykonywać czynności przynależne do płci przeciwnej. Gdyby to zadanie go przerosło, osoba taka nie mogła kontynuować nauki szamana.

Często, osoba która pomyślnie przeszła ten trening wybierała życie jako osoba przeciwnej płci. W kilku częściach Syberii takie postanowienie było nawet oczekiwane u mężczyzn. Homoseksualizm i tradycyjny syberyjski szamanizm były ze sobą powiązane. Wielu homoseksualistów nie czuje się 'w domu' w roli jaką oczekuje od nich społeczeństwo i ten brak pełnej samoidentyfikacji czyni łatwym porzucenie roli przynależnej do swej dawnej płci i przyjęcie nowej. Wiele tradycyjnych szamańskich kultur oferowało swoim homoseksualnym członkom możliwość życia z partnerem: gej lub lesbijka mogli stać się szamanami i zmienić pleć oraz móc później poślubić osobę tej samej biologicznie płci. Zazwyczaj taka transformacja szamana była przyjmowana podejrzliwie lub z obawą. Tacy szamani postrzegani byli jako ci, którzy posiadali jakieś szczególne moce lub specjalne siły magiczne i przewodzili ważnym, i odpowiedzialnym zadaniom. Kostium jednak nadal pozostawał obojnaczy, tak jak u "normalnych" szamanów.

Podstawowe symbole.

Wiele z syberyjskich plemion pochodzi z różnych teł rasowych i chociaż szamanistycznych, zwykle szaman nie był jedynym praktykującym religie w plemieniu. Praktyki religijne o różnym pochodzeniu mogą być znalezione w jednym i tym samym szczepie, a szamanizm sam w sobie posiadał wpływy z różnych systemów wierzeń, co wyjaśnia wielką rozmaitość szamańskich form praktyk i ubiorów. Kostiumy od najprostszych po najbardziej wymyślne, fryzury udekorowane piórami, tarcze na piersi, marynarki, rękawiczki, obuwie. Istniały pewne plemienne wzory szamańskich ubiorów, jednak każdy szaman miał osobisty wpływ na robienie ubioru tak, że żadne dwa kostiumy nie były do siebie podobne.

Reguły różniły się w zależności od szczepu: co do potrzebnego materiału, sposobu jego pozyskania, traktowania, kto powinien go zrobić a kto nosić. Każdy detal podlegał tradycji, często nie pozostawiając szamanowi żadnego wyboru, a nawet kiedy takowy istniał, górę brała tradycyjna metoda jako ta, która od zawsze przynosiła pożądane efekty. Podczas pewnych etapów robienia ubioru, szaman zasięgał rady duchów lub otrzymywał ją bez pytania. Takie instrukcje zawsze brane były na poważnie jako, że pochodziły od duchów, które dawały moc kostiumowi. Liczba duchów pomocników także miała wpływ na formę ubioru i mogła być reprezentowana przez figurki ludzkie lub zwierzęce.

Różne symbole odnajdywane na kostiumie szamana można podzielić na 7 grup:

pióra i skrzydła
kości i szkielety
rogi
ludzkie i zwierzęce figurki
dzwonki i inne małe metalowe obiekt
łańcuchy i sznury

Oprócz tych podstawowych symboli, znajdowano też czasem drzewo życia - przypadkowo wymalowane kręgi i żebra (pień i gałęzie) - oraz ludzkie genitalia. Czasami, męskie i żeńskie organy połączone były w jeden symbol, który prawdopodobnie miał związek z postawą obojnaczą.

Pióra były powszechne. Pióra prawdziwego ptaka - zwykle zdobyczy - były używane w ozdobie głowy, podczas gdy na samych kostiumach używano przedmiotów metalowych. Skórzane rzemyki przywiązywane do rękawów symbolizowały skrzydła. Pióra symbolizowały latanie szamana podczas podróży, skrzydła zaś były symbolem ochrony jaką szaman bierze nad chorymi duszami.

Wszystkie kostiumy szamanów syberyjskich zawierały kości albo ludzki szkielet, jako symbol śmierci i odrodzenia, powiązane z mocą i grające ważną rolę w wizjach inicjacyjnych. Te wizje, zwykle zdarzały się podczas choroby. Szaman mógł być na przykład rąbany na kawałki, jego ciało jedzone przez duchy, kości wygotowywane a wtedy kute do nowego szkieletu, który duchy ubierały w ciało i skórę, po czym szaman pouczony był o jego mocach i spotykał duchy opiekuńcze. Kilka szczepów wierzy, że szaman ma więcej kości niż normalne osoby i odkąd więcej kości znaczyło większą potęgę, szaman doszywał je na swym ubraniu lub malował. W innych szczepach, każda kość przedstawiała członka klanu, czasami kości te przyszywali jego członkowie. W ten sposób szaman czuł się chroniony przez cały klan. Czasami kości przedstawiały mężczyzn; kobiety przedstawiane były jako ciało wokół symbolicznych kości. Najczęściej jednak kość ma wiele znaczeń w zależności od wierzeń i trudno jest pojedynczo zinterpretować jej znaczenie.

Tradycyjnie szaman syberyjski znajdował wiedzę i przewodnictwo w snach, kiedy z własnej woli ukazywały mu się duchy. Techniki, jak te uczone przez Michaela Harnera podróży przy bębnie i grzechotce, rozważają ściśle rzeczywistość wielkich szamanów. Przeciętna podróż rozwija się stosownie do oczekiwanych wzorów i prawdopodobnie nigdy nie byłaby rozważana przy szamańskiej podróży w New Ageowskim znaczeniu tego słowa. Ja sam nigdy nie podróżowałem przy bębnie, ale nauczyłem się używać moich snów, w których spotykam przewodników, dających mi lekcję i uczących technik uzdrawiania. Jakiś czas temu miałem pełen mocy sen o kościach. Byłem gdzieś na łonie natury a moje ciało zaczęło świerzbić. Świerzbienie nasilało się i nasilało, a ja zacząłem się drapać coraz mocniej i mocniej, aż rozdrapywałem me ciało. Gdy pokazały się pierwsze kości byłem zaskoczony: one były z czystego złota. W końcu zostałem czystym szkieletem a swędzenie ustało. Byłem w dziwnym stanie czystej istoty siebie, uwolniony od wszelkich nieistotnych rzeczy. Ten sen nauczył mnie, że kość jest symbolem esencji i czystej świadomości. Później nauczyłem się, że sny o drapaniu swego ciała do kości są typowe dla Inuitów przy wizjach inicjacyjnych. Powiem więcej na temat zaskakująco tradycyjnych doświadczeń jakie miałem podczas mej pracy z szamańskimi symbolami na ubiorach, ale najpierw skończę historię o podstawowych symbolach.

Rogi są innym wspólnym symbolem, głównie przywdziewane na głowę, ale czasem też na ramionach. Żelazne rogi były częściej używane niż prawdziwe, a na głowie najczęściej pojawiały się rogi jelenie. Symbolizują one związek ze wszechświatem, wyciągając się w stronę kosmosu jak antena. Jak drzewo życia, gałęzie rogów wyciągają się do wyższego świata, stając się kanałami dla wiadomości przesyłanych od wyższych duchów. Jako rezultat, rogi jelenie, były znajdowane nie tylko w kostiumie szamana-jelenia, ale także w kostiumach ptaków czy niedźwiedzi. Szaman jeleń miał na sobie skórę jelenia i w transie mógł doświadczać siebie, jako biegnącego jak jeleń do innych światów. Symbol rogów jelenia miał różne wyjaśnienia zależnie od plemion. Nanai na przykład, używali tylko małych żelaznych rogów z siedmioma rozgałęzieniami, a każda z nich reprezentowała jedną z siedmiu grup Nanai. Noszenie takiego rogu było deklaracją że szaman może pomóc wszystkim ludziom Nanai, nie tylko tym ze swego klanu.

Żelazne rogi zwierzęce i ludzkie figurki można znaleźć na niekończącej się ilości ubiorów szamańskich, a przedstawiają one niemal bez wyjątku duchy, dobre lub złe. Przez te przedmioty szaman może się kontaktować z duchami, przekazuje im wiadomości lub otrzymuje informacje. Niektóre figury są groteskowe - z dwoma lub bez głowy, z kilkoma nogami lub bez nóg itd. Zwykle reprezentują one istoty mitologiczne lub duchy, które szaman spotyka w podróżach lub snach. Szaman włącza do swojego kostiumu ducha, który daje lub reprezentuje moc, i w pewnym sensie duchy są żywe a czasami nawet karmione i honorowane zanim zostały umieszczone na ubiorze.

Różne haki, dzwonki i inne metalowe przedmioty są najczęściej znajdowane na odzieży szamana i przy bębnach. Ich dźwięk, często zaskakujący - hałaśliwy i głośny - miał na celu wystraszanie złych duchów. Ta koncepcja jest bardzo rozległa, i nawet w wierzeniach chrześcijańskich dzwonienie dzwonem podczas pogrzebu ma podobny cel. Niektóre dzwonki miały tez inny cel, a mianowicie mówiły mu rzeczy, które chciał wiedzieć lub kierowały go z powrotem do ciała.

Dyski były noszone na plecach - zwykle przedstawiały słońce, księżyc i wejście w zaświaty. Słońce i księżyc symbolizowały szamańską wiedzę o wszechświecie, wpływy innych światów i planet. Niektóre plemiona używały specjalnego rodzaju dysków zwanych Toli. Toli nie były robione przez ludzi, ale były według mniemania ?rodzone' z ciała wielkiego szamana. Miały straszliwą potęgę i szaman mógł zatrzymać ducha w każdym Toli. Te duchy wykonywały każde zadanie przypisane przez szamana. Toli trudno było otrzymać.

Łańcuchy i sznury na kostiumach głównie były czysto funkcjonalne - huśtające łańcuchy odrywały duchy powodujące chorobę podczas rytuału uzdrawiania, podczas gdy inne łańcuchy i sznury były używane przez szamana, gdy wspinał się z powrotem do swego ciała.

Poznanie tych podstawowych symboli dostarcza początkowego zrozumienia szamanizmu, ale to byłby cud, gdyby nowoczesny człowiek zachodu mógł pojąć w swej istocie tradycyjny szamanizm. Bliskie połączenie rytmów i skrajności natury, ciągłe zajęcia, by przetrwać w małych koczowniczych szczepach w świecie gdzie panują naturalne siły, wiązał się naturalnie z szamanizmem ale nie wiążą się naturalnie z cywilizacją zachodu. Dla nas szamanizm jest tylko jedną z wielu dostępnych możliwości i możemy wybierać obszar z jakim chcemy mieć do czynienia. Nowocześni ludzie skupiają się przede wszystkim na konstruktywnej stronie szamanizmu, używając go do leczenia siebie lub innych. Dla tradycyjnego szamana świat był niebezpiecznym polem bitwy wymagającym pełnoetatowego niemal zaangażowania. Duchy nie rozdają swych mocy za darmo, a ich żądania mogą być surowe. W kulturach tradycyjnych osoba wezwana przez duchy do bycia szamanem czasem wolała wybrać samobójstwo, bardziej skłonna oddać życie niż prowadzić życie szamana, stale narażonego na niebezpieczeństwa ataku, mając ogromną odpowiedzialność za życie, i żyć pół-życiem w swej rzeczywistości. Moje przeświadczenie jest takie , że człowiek nowoczesny nigdy nie doświadczy istoty prawdziwego szamanizmu ani szamanizm nie będzie grał w ich życiu tak poważnej roli jak dla ludzi tradycyjnie urodzonych w szamańskiej tradycji. To nie jest oczywiście nic negatywnego i możemy być szczęśliwi, że jesteśmy w stanie przejąć choć trochę z tej wiedzy i używać jej do własnych celów.

Szamanizm oferuje wiele wartościowych rzeczy. W swym rozwoju, nowoczesne społeczeństwo utraciło dużo wiedzy, szczególnie tej dotyczącej odmiennej rzeczywistości lub światów i jak utrzymać balans pomiędzy nimi ? coś, czego nasz świat teraz desperacko potrzebuje. Kultura Szamanizmu syberyjskiego zadawała kilka pytań o funkcjonowanie we wszechświecie. To było jasno odwzorowane na bębnach. Malunki przedstawiały różne obrazy wszechświata, niższego, średniego i wyższego także. Bębny ukazywały bezosobową strukturę wszechświata, podczas gdy ubiory wyrażały osobiste postrzeganie światów i ich mieszkańców przez szamana. Kostium wyrażał osobistą wiedzę, drogi którymi podróżował jego właściciel, jego osobiste "klucze" do świata wiedzy, przyjaciół, pomocników. Studiowanie ubioru szamana jest studiowaniem osobistego zrozumienia zawartego w symbolach.

Muzeum Narodowe w Helsinkach, gromadzi mały zbiór ubiorów używanych przez szamanów; bębnów i przedmiotów które posiedli fińscy naukowcy podróżujący do Syberii pod koniec stulecia. Kostium, który teraz opiszę został przysłany do muzeum w roku 1911 wraz z listem go opisującym. Kostium był używany przez kobietę Yakut w północno centralnej Syberii. Jej zadanie skupiało się na znajdywaniu duchów odpowiedzialnych za choroby i negocjację z nimi. Prawdopodobnie, gdy kupowano kostium nie była już ona czynną szamanką, ponieważ w tym czasie szamanizm na tych terenach zaczął stopniowo zanikać. Lekarze i chrześcijańscy duchowni nie pochwalali pogańskich rytuałów i usilnie gasili każdy ich przejaw. Jeżeli był jakiś problem, ludzie najpierw zwracali się do lekarzy i duchownych a kiedy ich pomoc zawodziła, wtedy kierowali swe kroki do szamana.

Odwiedzenie szamana nie zawsze oznaczało ulgę w problemach. Szaman jakucki używał swego kostiumu i specjalnych obiektów na nim, by wpierw dowiedzieć się czy pacjenta da się efektywnie wyleczyć. Ceremonia lecznicza zawsze rozpoczynała się poprzez wywołanie ekstazy bębnieniem i śpiewem. Gdy ekstaza się pogłębiała, szamanka zaczynała taniec. Tańczyła coraz bardziej 'dziko'. W końcu bębniła, śpiewała i tańczyła gwałtownie blisko pacjenta. Jeśli jakaś metalowa część przyczepiona do ramienia na ubiorze dotykało pacjenta, ona widziała, że mógł być uleczony, jeśli nie, raczej marne były szanse na zakończenie ceremonii z sukcesem. Dwie małe żelazne figurki złych duchów mogły wpłynąć na wynik zabiegu.

Przód kostiumu ozdobiony był pewną liczbą przedmiotów, które nie były używane w celach leczniczych. Miedziany dysk - zwany czasami lustrem- powiększał zdolności szamana do wglądu w świat ducha, i na tym kostiumie był też symbolem kobiecych piersi. Pod nim, pewna liczba kropek symbolizowała kobiece komórki jajowe. To są jedynie wskazówki co do płci szamana, ponieważ jak to powinno być, kostium ogólnie był obojnaczy. Dwa złe duchy, które wspomniałem poprzednio były częściowo ukryte pod kilkoma żelaznymi żebrami. Ponad to, przedstawione były jeszcze trzy bociany. W wielu częściach Syberii bociany są cenionymi duchami opiekuńczymi i mogą być odnalezione na szamańskich kostiumach w liczbie trzech lub siedmiu. Bociany pomagają lecieć szamanowi podczas transu. Szczególnie przedstawił to szaman mówiąc, że bociany i żebra są najważniejszą częścią przedniej strony ubioru, reszta zaś jest dekoracją. To stwierdzenie skomentuję później.

Tył ubioru ozdabiany jest wielką ilością dzwonków, piór i małych tulejek zrobionych z żelaza, które produkują bardzo dużo hałasu gdy szaman tańczy. Długie rury, głównie wieszane dość nisko, miały odstraszać złe duchy, a ich dźwięk miał je wyganiać jeśli przeszkadzały w ceremonii leczenia. Małe dzwonki znajdowały się na ramionach i służyły celowi przepowiadania porażki lub sukcesu dla pacjenta. Inne dzwonki, zrobione z dwóch dysków połączonych razem, mówiły o przeszłych życiach człowieka. Dla samego szamana te przeszłe życia musiały być brane pod uwagę, ponieważ mogły wpływać na obecny stan zdrowia pacjenta. Na tym kostiumie, dzwonki opowiadały o grzechach i zbrodniach z przeszłych żyć, o negatywnej karmie, która mogła powodować chorobę w życiu ówczesnym, a zadaniem szamana było odnaleźć korzenie choroby.

Dyski reprezentujące słońce, księżyc i wejście do świata niższego, znajdowały się w centralnej części pleców. Stosownie do oświadczenia szamanki wieszano je na kostiumie, a ona deklarowała siebie jako pośrednik pomiędzy światem duchów i ludzi. Słońce i księżyc przedstawiały wiedzę kosmiczną szamana. Ponad tymi dyskami, na łańcuchu, wisiała mała intrygująca figurka. Szamanka nie powiedziała, co to takiego, lecz antropolog sugerował, że to dwugłowy orzeł. Dwugłowy orzeł w mitologii syberyjskiej ukazuje się dość często, ale z tego co wiem, nigdy nie umieszczano go na kostiumie. Znajdowałem moc przedmiotów poprzez dotyk i widziałem w tym ludzką figurkę w wyciągniętymi w przód rękoma, głową zgiętą w przód i skrzydłami rozłożonymi jak do lotu. Jej siła mówiła mi, że była dokładnie połączona z osobistą mocą szamanki i powinienem wierzyć, iż przedstawia duchowe ciało szamanki lecące poprzez różne światy w transie.

Dwie żelazne figurki zostały zgubione, łosia i niedźwiedzia, jej najważniejsi obrońcy, gdy była atakowana przez innych szamanów. Z wszelkim prawdopodobieństwem, kobieta zatrzymała figurki dla siebie kiedy oddawała kostium, jako że szaman często zachowuje naprawdę ważne rzeczy ze swego kostiumu - swych osobistych przewodników bez których byłby w niebezpieczeństwie. Nie mógł sobie pozwolić na stratę ochrony tych duchów, byłby to brak szacunku oddać lub sprzedać ich wizerunek. Wierzenia szamana i ufność nie mogły zniknąć wraz z zaprzestaniem praktyki. Kiedy, z jakiejkolwiek przyczyny, szaman nie mógł zatrzymać najważniejszych rzeczy, on mógł powiedzieć : Ach, nie zwracaj uwagi na te rzeczy, są tylko dla ozdoby". Lub po prostu zabierał je bez wyjaśnienia. Niektóre z przedmiotów rzeczywiście stanowią ozdobę, ale gdy czytam w jakiś starych dokumentach, że coś jest ozdobą zwracam na tą rzecz szczególną uwagę. Nawet po stu latach w zakurzonych składach muzeum znajdują się przedmioty, które promieniują odmienną, specjalną mocą.

Końcowym przedmiotem posiadającym znaczenie jest wielki dzwon uwieszony na długim łańcuchu, który zwykł odrywać złe duchy które nie przestraszyły się dźwięku innych dzwonów. Pozostałymi przedmiotami są pióra pomagające szamanowi lecieć i różne rurki dla ceremonii leczenia. Dwie największe z nich chroniły duszę pacjenta, podczas gdy szaman walczył z duchami które spowodowały chorobę. Po walce, kiedy złe duchy odchodziły, dusze poprzez rurki wracały do ciała. Trzy mniejsze rurki grały podobną rolę w stosunku do dusz koni i krów. Ostatnim przedmiotem jest żelazny pies którego wysyłała szamanka, gdy chciała się zemścić za złe traktowanie.

Moja własna droga ku szamanizmowi.

Moje własne doświadczenie z szamanizmem zaczęło się dramatycznie w pewną noc 1981 roku, gdy znalazłem się poza ciałem patrząc na tłum ludzi w pokoju. Stary człowiek próbował ukryć się pośród tłumu. Wyglądał znajomo i zebrałem się na odwagę, by z nim porozmawiać. Zbliżyłem się do niego i powiedziałem, że go nie znam ale zdaje się, że znam jego imię. Kiedy powiedziałem mu jego imię, on był zadowolony, że zapamiętałem poprawnie. Pamiętam? "Tak" rzekł, "Nie musisz go znać, pamiętasz go. To był pierwszy test, musiałem wiedzieć czy jesteś w stanie zapamiętać moje imię". Powiedział, że będzie moim nauczycielem i że wróci kiedy będę gotowy na dalsze instrukcje. Zanim dowiedziałem się, co właściwie się dzieje on przepuścił mnie przez serię niesamowitych prób, w końcu wypuszczając na mnie szczególnie strasznego ducha, aby zobaczyć moją reakcję. Zdecydował w końcu, że to jeszcze nie mój czas. Ostrożnie uwolnił mnie od ducha pożegnał się i znalazłem się z powrotem w moim ciele w czymś w rodzaju szoku.

Wtedy nawet nie znałem słowa szaman, a moje doświadczenie wprawiło mnie w zakłopotanie. Kilka lat później, znalazłem kilka książek o szamanizmie i stwierdziłem, iż doświadczenie które miałem wygląda na tradycyjną szamańską inicjację. Później miałem jeszcze więcej doświadczeń tego rodzaju, w których miałem udowodnić, że kwalifikuję się do dalszych nauk i przez lata okazjonalnie wychodziłem z ciała. Techniki uzdrawiania, które stosuję w mych praktykach, pochodzą gównie od nauczycieli z innych światów. To było osobliwe patrzeć jak do sklepów trafiają new ageowskie książki o szamanizmie, opisujące to wszystko, czego ja do tej pory doświadczałem, a czego nie potrafiłem nawet nazwać. Nigdy nie próbowałem wyjaśniać, co mi się przydarzyło, wszystko czułem naturalnie a doświadczenia były wielce przekonywujące - lekcje, które otrzymywałem odnosiły głęboki skutek w moim życiu a techniki działały.

Po zrozumieniu mojego związku z tradycyjnym szamanizmem, chciałem wiedzieć więcej niż mogłem wyczytać w dostępnej literaturze, więc zdecydowałem się poeksperymentować. Unikałem tak powszechnych warsztatów, ponieważ nie znałem zaufanych szamanów i medicine manów. Są ludzie o wielkiej wiedzy i mocy nauczający na warsztatach, jednak wtedy nie spotkałem żadnego z nich. Oprócz tego moje doświadczenia zdawały się być bardziej interesujące dla mnie samego i powinienem wtedy sam pogłębiać mój własny szamanizm.

Podczas ostatniego roku w szkole artystycznej, rozpocząłem wielki projekt do którego włączyłem moich przyjaciół. Tylko ja byłem osobą mającą szamańskie doświadczenia. Dyskutowaliśmy o naszych pomysłach dotyczących rytuałów, magii i związku z naturą. Przez rok, robiłem rytualne ubiory, kostiumy szamana, bębny i inne ceremonialne przedmioty. Wzbudzały we mnie strach fotografie z tradycyjnymi szamańskimi ubiorami od których aż promieniowała moc. Ale eksperyment zakładał, że będę robił tylko kostiumy oparte na doświadczeniach moich i grupy, tak więc nie badałem ubiorów tradycyjnych szamanów. Już po zrobieniu ubioru sprawdzałem tylko czy nie ma jakiś podobieństw pomiędzy nimi. Oglądałem zdjęcia ale informacje które miałem były minimalne.

Na początku, nie planowałem pracy, zbierałem jedynie materiały i wraz z postępem pracy odkrywałem co właśnie zrobiłem. Pierwszy strój zrobiłem z pojedynczego kawałka sznura, który umieściłem wokół talii. Miałem pomysł, jak do pierwszego sznura przyczepić inne, co w efekcie dało coś na styl sieci rybackiej, tak że w końcu wyglądało to jak spódnica do której dodałem pas z futra. W dodatku robiłem inną spódnicę, tunikę, koszulę, obuwie i fryzurę. Jedyną rzeczą jaką wiedziałem wtedy o szamanizmie to, to że szaman może chodzić do miejsc zwanych potocznie zaświatami i pierwszy strój zrobiony był właśnie z tą wiedza w głowie. Regularnie już podróżowałem w zaświaty, ale nie miałem pojęcia, że moje doświadczenia są takie same jak te opisywane w książkach. Używałem dużo króliczego futra z futrzanych marynarek znajdowanych na pchlim targu, rozumując iż królik żyje na i w ziemi, więc jego futro jest stosowne dla szamana który idzie do ziemi by znaleźć niższy świat. Na piersi zrobiłem symbol oka wyobrażając, że szaman musi być zdolny widzieć jasno w różnych światach. Kupiłem buty do biegania, ponieważ szaman musi podróżować szybko do innych światów i wracać z nich tego samego dnia. Używałem małej pary rogów jelenich na fryzurze ponieważ przypominały mi macki, i myślałem że będą pomocne w zbieraniu informacji. Możliwe, że już wcześniej widziałem gdzieś na zdjęciu rogi jelenia ale nie pamiętałem o tym. Oczywiście rogi są archetypowym symbolem używanym w ceremonialnym ubiorze na całym świecie.

Gdy zacząłem interesować się symbolami i poznawać ubiory ze zdumieniem odkryłem, że wiele z moich wczesnych kostiumów rzeczywiście było tradycyjnymi szamańskimi ubiorami, chociaż bardziej prostszymi. To zadecydowało, że na dobre rozpocząłem badania nad ubiorami szamanów syberyjskich i odkryłem na nich te same symbole, których używałem ja na swoich strojach. Najlepszym przykładem był stój z drewna który robiłem.

Nie pamiętam co mnie motywowało kiedy go robiłem. Przez kilka dni ciąłem i polerowałem drewno, aż miałem już dość. Rozszczepiłem kawałki, które miałem aranżując je we wzór jaki mi się spodobał: wyglądało to jak kręgosłup z żebrami, otoczonymi przez haki. Później odkryłem, że ten tradycyjny, stożkowaty dzwon używany jest przez szamanów i ma taki sam kształt jak mój. Wieszałem też kości i żebra na moich strojach a potem odkrywałem jakie znaczenie mają one dla tradycyjnego szamanizmu.

Szybko odkryłem, że tradycyjny kostium szamana może być zrozumiany tylko przez niego samego. Każdy kostium jest bardzo osobisty i to była różnica pomiędzy ubiorami tradycyjnymi i moimi. Moje nie miały w sobie nic osobistego, nie opowiadały odrębnej historii, nie były indywidualne.

Gdy moje pojęcie szamanizmu pogłębiało się, zdecydowałem, iż czas by zmienić podejście. Skończyłem szkołę, pierwszy projekt był zakończony a ja odłożyłem kostiumy na bok i pojechałem do Finlandii gdzie zacząłem robić osobiste przedmioty. Moje sny stawały się źródłem natchnienia, a ja często używałem symboli, których znaczenia jeszcze nie znałem. Uczyłem się poprzez pracę z nimi i dostawałem informację, którą niosły.

Tradycyjny szamanizm używa naturalnych materiałów, i ja używałem materiałów takich jak futro, kości i drewno. W jakiś sposób czułem jednak, że te materiały nie są dla mnie dobre. Naturalne materiały są dobre kiedy żyjesz blisko natury, ale dla mnie, mieszkającego w wielkim mieści, futro nie było naturalne. Naturalnym materiałem w mieście jest plastik - z niego jesz, pijesz, przewozisz artykuły spożywcze. Nadszedł czas na plastikowy kostium szamana z tradycyjnym nastawieniem.

Zacząłem zbierać materiał. Torby Mac&Maggie mogły wyrażać obojnaczą naturę, łyżki do kawy były świetnymi przywieszkami, denka od kubków mogły być użyte jako dyski. Traktowałem swój materiał starannie i z powagą, wyszywając na nim symbole, topiąc i kształtując je do odpowiedniego kształtu. Cały dzień kolekcjonowałem plastik z międzynarodowego lotniska. Jakie inne miejsce jest bardziej szamańskie w naszym nowoczesnym świecie? - ludzie podróżują stąd do różnych światów. Wziąłem jasnokolorowe łyżki z restauracji i zrobiłem z nich przywieszki na moje rękawy. Kostium tworzyłem ponad 5 tygodni.

W Finlandii uczyłem się w szkole, która miała klasę, gdzie pracowało się w metalu i zdecydowałem się nauczyć tego, bym mógł sam wykonywać tradycyjne kostiumy z żelaznymi dzwonkami i symbolami. W wielu kulturach kowal grał ważną rolę jako ten, który używał ognia do transformacji. Kowal był bliski pozycji szamana i ja chciałem nauczyć się kowalstwa, abym mógł pogłębić zrozumienie mojej szamańskiej ścieżki. Tym razem jednak znałem już szamański symbolizm ale próbowałem zrobić swoje tradycyjne symbole, mające dla mnie znaczenie osobiste używając wyobrażeń jakie miałem w snach. Poniżej opisze dwa z nich, byś mógł poznać ich historie.

Pierwsze doświadczenie było bardzo potężne. Obudziłem się w moim śnie i ujrzałem osobę stojącą w pokoju. Zrozumiałem, że mam za nim podążać i on skierował mnie na dół długimi schodami do świata niższego. Przy końcu schodów oczekiwał mnie czarny, stary człowiek. Był ubrany w niewiarygodny kostium: spódnicę z masywnego srebra nad nią koszula z kamienia lapis lazuli. Odwiedzałem tego nauczyciela wcześniej, lecz nigdy tak bardzo nie ukazał mi swej mocy. Byłem przygnieciony emocjami i zacząłem płakać. Pobłogosławił mnie i wróciłem do ciała. Później z żelaza wykonałem małego, żelaznego człowieczka, by przypominał mi to cudowne spotkanie z jednym z mych nauczycieli.

Drugie doświadczenie rozpoczęło się w ten sam sposób: ponownie oddaliłem się od ciała i zszedłem schodami w dół do niższego świata. Znalazłem się w starej drewnianej chacie, gdzie w podłodze brakowało kilku drewnianych desek. Stary człowiek prowadził dla mnie ceremonię a następnie pogrzebał mnie częściowo w ziemi, nagiego. Nauczył mnie specjalnej postawy, dzięki której mogłem absorbować leczniczą energię ziemi której, jak mówił, potrzebowało moje ciało. Napełniłem się tą energią, uczucie stawało się intensywne tak, że traciłem całkowicie świadomość ciała a w końcu znalazłem się z powrotem w łóżku nie pamiętając jak to się stało. Moje ciało wibrowało energią i czułem się ekstremalnie zdrowy. Po chwili, wibracje zwolniły i zasnąłem. Na kostiumie wykonałem obrazek szamana i obrazek ciała, by nie zapomnieć tego doświadczenia.

Ostatni kostium, który zrobiłem był najbardziej tradycyjny. Chciałem złożyć hołd szamanizmowi syberyjskiemu. Jest to pojedyncza marynarka pokryta dużą ilością żelaza, wieloma tradycyjnymi symbolami i kilkoma osobistymi. Długi, jasnokolorowy pas z tekstyliów symbolizował moc i radość, którą otrzymałem podczas nauki. Podczas robienia kostiumu we śnie spotykałem cztery sowy. Chciały być na jednym z kostiumów i oczywiście dałem im tą przyjemność...

Tłum. Topola
Rozmiar: 1197 bajtów